Juz maj sie zaczyna, boshe jak ten czas szybko leci. A tak niedawno byl koncert Kultu, czuje sie jakby to bylo wczoraj, a tu pyk tyle czasu. Ano tak sie dzieje, jak sie milo spedza czas, czlowiek ani sie nie obejzy, a tu myk myk niema pol roku. W takim samym tempie minal moj urlop. Tydzien slodkiego lenistwa minal jak z bicza strzelil, a we wtorek do pracy.. cholera jasna :) i nowy miesiac. A skoro nowy miesiac maj sie nazywa, to zgodnie z nasza polska tradycja trzeba go przywitac z nalezyta czcia i patosem :) w wielu regionach grylowanie stalo sie forma uczczenia tegoz o to zdazenia. I przyznam ze forma bardzo przyjemna:) My jako polacy na obczyznie nie zapomnielismy rowniez o kultywowaniu naszej wspanialem tradycji. Tak wiec sezon na grylla uwazam za otwarty:)
Raz dwa trzy ...proba aparatu....