12 May 2010

Mighty Iguazu Falls

Troche opoznienia nastapilo ale co tam :P moj blog i opozniam kiedy mi sie podoba :P ale juz wracamy z seria kolejnych fotek :)

Tak wiec to byl nasz drugi przystanek na nowym kontynencie. Puerto Iguazu i niesamowite Iguazu Falls.

Na poczatek miejsce w ktorym nocowalismy. Los Troncos - fantastyczne "Bed and Breakfast" 5 minutek od samego centrum wioski, cisza spokoj, basen z widokiem na dzungle i brazylijska strone rzeki, dobry klimat. Obsluga fantastyczna i bardzo pomocna. Serwuja calkiem dobre zarcie i dobrze zmrozone piwko, wiec czego wiecej potrzeba. Domeczek pomiesci od 2 do 6 osob wiec mozna jechac grupa i na dodatek calkiem niedrogo $90 za noc za domek - porownujac stan domkow w okolicy powiem wam, ze to jeden i jedyny sluszny wybor.

Dobra dosc gadania, czas na fotki.







Tyle o akomodacji, teraz czas zobaczyc to po co tam przyjechalismy!!

na poczatek krotki opis miejsca. Generalnie jest to kompleks 275 wodospadow ktory lezy na pograniczu Argentyny Brazyli i Paragwaju. Dostac sie do wodospadow mozna z dwoch stron.

Od strony argentynskiej, od ktorej zaczelismy oraz od strony Brazylijskiej. Argentynska czesc Parku Narodowego podzielona jest na trzy trasy.

Upper Circle, Lower Circle and Devils Throat. Zeby zobaczyc calosc trzeba przeznaczyc caly dzien.

Lower Circle prowadzi do podnóża wodospadów gdzie mozna kupic bilecik na motorowke i podplynac pod same wodospady. Dobra rada - kapielowki i nieprzemakalna torba sie na pewno przyda :)



Upper Circle - to system mostow nad wodospadami ktory jakoby dostarcza widoku "z góry" tudzież "znad".
Z bliska mozna doswiadczyc ogromu wody jaka sie tedy przelewa.




Czy slonce czy tez deszcz zalecamy coś przeciw-zmoknieciowego. Nad calym miejscem unosza sie ogromne ilosci kropel wody. Ma sie wrazenie jakby deszcz padal z dolu ;p

I uwazajcie na sprzet - tam wlasnie polegl moj nikon - upil sie, zawilgotnial i juz wiecej sie nie obudzil :P
czas wskoczyc na motorowke !! Devils Throat nadchodzimy !! - z powodu ogromnej ilosci wody (pora deszczowa) nie bylismy w stanie podplynac pod sam wodospad. Poprostu sie nie dalo, chyba zblizylismy sie tylko na 2 metry ale sila wody byla tak silna ze koles nie potrafil utrzymac motorowki w miejscu!!

Nadmienic trzeba iz w porze suchej motorowki normalnie podplywaja pod strumien wody :) Ale szczerze mysle ze im wiecej wody tym lepiej !! :P






Co ciekawe, ten caly huk wodospadu, ten ciagly szum wody wywołuje dziwne napady radosci :) seriously :) Nie mam pojecia jak to wytlumaczyc :) ale mordka praktycznie caly czas sie smieje ;p
No i trzecia trasa to wyprawa pociągiem nad brzeg Devil's Throat. Najwiekszego wodospadu.


W tym momencie musze nadmienic iz kropli wody na obiektywie absolutnie nie da sie uniknac w tym miejscu !!!!


Szczerze mowiac nie tylko o obiektyw trzeba sie martwic :) Z jakiegos powodu zasluzyl sobie na taka nazwe!
W drodze powrotnej mozna sobie wynajac łódeczkę i splynac sobie powolutku do wyjscia. Relaksacyjna wycieczka na ktorej mozna zobaczyc lokalne zwierzaczki :)





Jak to w dżungli - na niedobór zwierzyny nie można narzekać - to byly jakies ryjowki czy cos podobnego ;p

A po tak dlugim i wyczerpujacym dniu, jedyna slyszna rzecza ktora trzeba zrobic to zakosztować "local cousine" w Los Troncos i popic solidnie carpirinha lub lokalnym piwkiem ;) mmmmm smak tego steku to czuje do dzisiaj!!!
Argentynska wolowina ponad wszystko :)

Mozna rowniez wybrac sie do centrum miasteczka...

i przy dzwiekach "spanish guitar" zakosztowac Imperial'a

i zagryzc stekiem ;p

lub tez w wersji kobiecej: Popijac Carpirinha i zagryzajac Steka ala Milanesa :)


A na sniadanie lokalne owoce

tudzież jakiś koktajlik :)

A wracajac do wodospadow. Mozna je rowniez zobaczyc od strony Brazylijskiej.


Gdzie trasa jest tylko jedna i o wiele krótsza, wiec na zwiedzenie tej czesci wystarcza 3 godzinki.


Brazylijczycy maja wersje panoramiczna Iguazu Falls, gdzie wodospady mozna zobaczyc w calej okazalosci!! Fantastyczna panorama !!


To miejce jest poprostu niesamowite, zreszta zobaczcie sami.




gdzie tylko nie spojrzec - tam przelewa sie woda!!






Na koncu trasy mozna stanac jakby na półpiętrze samego Devils' Throat i poczuc jego sile. Niesamowite !!!


To tyle fotek z wodospadow !! Jest to jedno z miejsc na ziemi ktore naprawde trzeba ale to trzeba zobaczyc !! Na nas juz czas bowiem nastepny przystanek mamy w Buenos Aires !!
Nie, niestety ie bedziemy podrozowac grabuskiem. Wybralismy troszke inna forme transportu. Autobus ! i za jakies 18 godzin bedziemy na miejscu... (a droga dluga jest, nie wiadomo gdzie ma kres..)
Ale w takich warunkach podrozuje sie niesamowicie !! Co lepsze praktycznie tylko takie autobusy jezdza po glownych trasach Ameryki polodniowej :) Full comfort ;p lepiej niz Ryanerem ;p

A dla fanow Jeffa Dunhama i Peanuta :) to powiem tylko tyle :P przejezdzalismy przez Sa na ta ana ;P


A jako bonusik dodajemy jeszcze filmiki - moze to odda jakos klimat tego miejsca - bo dzwieku na zdjeciu nie da sie zarejestrowac :) Milego ogladania i do zobaczenia w Buenos Aires :)


No comments: